poniedziałek, 29 czerwca 2015

"Gdzie ci mężczyźni...

...prawdziwi tacy, orły, sokoły, herosy?"

Śpiewała Danuta Rinn.

Na moim profilu prywatnym, pod ostatnim postem dotyczącym kampanii społecznej Fundacji Mamy i Taty "Nie odkładaj macierzyństwa na potem" (klik) pojawiły się głosy od moich koleżanek, że miałyby rodzinę, gdyby miały do tego odpowiedniego partnera.

Postanowiłem więc trochę pogrzebać i sprawdzić, dlaczego mężczyźni nie są już męscy.




MYSIA UTOPIA (źródło, źródło)
Jest to eksperyment przeprowadzony przez Johna Coulsona, który zajmował się badaniem gęstości populacji i tym jak ona wpływa na zachowania międzyludzkie. Do tego eksperymentu, zamiast ludzi, wziął myszy i szczury. Coulson stworzył warunki idealne do wzrostu mysiej społeczności: nieograniczona ilość wody, nieograniczona ilość pożywienia, brak drapieżników. Jedynym problemem była limitowana przestrzeń.

Co się stało?

Początkowo populacja podwajała się co 55 dni. 315 dnia wynosiła ona 620 sztuk, od tego momentu przyrost naturalny przyhamował. Ostatnie narodziny miały miejsce dnia 600. Między dniem 315, a 600 doszło do załamania struktur społecznych i wymarcia mysiej społeczności. Dochodziło do:
- agresji przeciwko młodym
- dominujący samce nie potrafili utrzymać terytorium i samic
- samice stały się agresywne
- pasywność niedominujących samców względem ataków innych
- samice przestały się rozmnażać
- samce przestały walczyć (brak ran, blizn), jadły, piły, spały, czesały futro, nazywani byli "Tymi pięknymi" ("the beautiful ones")



Wnioski
Jeśli cała przestrzeń zostanie zajęta i wszystkie role społeczne zostaną wypełnione, dochodzi do załamania struktur społecznych i w efekcie do upadku cywilizacji.


MYSZY I LUDZIE
Teraz zastanów się: Czy znasz kolesi, którzy siedzą w domu przed TV/komputerem, nie mają żadnego wewnętrznego imperatywu, aby coś osiągnąć? Całkiem możliwe, że są oni "Tymi pięknymi". Ja znam ich pod innymi nazwami:

NEET  (źródło) - to skrót od "No Education, Employment, or Training", jeśli celebryta ma jakiś status społeczny, to NEET nie ma absolutnie żadnego, a czy jakaś babka zainteresuje się facetem, który nic sobą nie reprezentuje? No właśnie.

MGTWO (źródło) - to skrót od "Men Go Their Own Way". Koleś, który poszedł swoją drogą, postrzega kobiety jako pasożyty z waginami, które przyczepiają się do mężczyzny tylko po to, aby wyssać z niego wszystkie możliwe surowce. W ramach kary, ci mężczyźni nie zamierzają się żenić. Popularni w USA, gdzie rozwody są niekorzystne dla panów.



Herbivoire men (źródło) - fenomen socjalny z Japonii, Mężczyźni nie pożądają już kobiecego ciała, nie chcą się żenić, bo mają internet i porno. Są słabi i nie męscy, lub zwyczajnie nie podobają im się karierowiczki. Nazywani "Trawożercami".

Ludzie mają dostęp do wody, jedzenia, z naturalnymi drapieżnikami również sobie poradziliśmy. Mamy naszą planetę, która gdzieniegdzie powoli zaczyna się przeludniać. Mamy takie same warunki do wzrostu jak myszy w eksperymencie Coulsona, widzimy również zamianę ról społecznych (kobiety idą do pracy) i pojawienie się "Tych pięknych", but wait there's more.


ESTROGEN I POCHODNE
Źródło z którego korzystam odnosiło się do USA. Nie wiem czy można również odnieść to do Europy. MOŻE.


W skrócie, jest to teoria spiskowa:
- globaliści szukali sposobów na wysterylizowanie populacji i kontrolę urodzeń
- mężczyźni pracowali i przynosili pieniądze do domu, kobiety sprzątały i zajmowały się dziećmi
- co zrobić, aby kobiety również pracowały i płaciły podatki?
- dochodzi do wynalezienia produktów, które ułatwiają kobietom zajęcie: jedzenie w puszkach, mikrofalówki etc
- jeśli kobieta nie musi siedzieć tyle w kuchni, to równie dobrze może siedzieć w pracy
- estrogen i jego pochodne znajdują się w opakowaniu z jedzeniem, lub środkach czystości, w efekcie ludzie sami podają sobie hormon
- estrogen trafia do mężczyzn, którzy stają się mniej agresywni i zniewieściali, oraz kobiet które z jego powodu przybierają na wadze
- zaburzenie hormonów może sprawić że człowiek ma umysł kobiety i genitalia mężczyzny, lub umysł mężczyzny i genitalia kobiety

MOŻE.


CZEGO CHCĄ KOBIETY?



Don Draper, główny bohater serialu "Mad Man" doszedł do wniosku, że kobiety chcą być bliżej. Od siebie bym dodał kobiety chcą być bliżej zwycięzców.

Każda kobieta chce mężczyzny, który jest od niej lepszy. Pielęgniarka chce doktora, aktorka reżysera, uczennica nauczyciela.

Problem w tym, że to czy kobieta uzna cię za kogoś lepszego od siebie samej, jest uzależnione od kontekstu w jakim znajduje się facet. Przykładowo nauczyciel w klasie może być seksownym Samcem Alfa (kilk), ale już ten sam koleś w szpitalu, będzie żałośnie słabym pacjentem. Atrakcyjny natomiast stanie się lekarz.

To, że płeć piękna poszła do pracy, również nie pomaga im w znalezieniu odpowiedniego mężczyzny. Jeśli babka wspina się po szczeblach kariery, to automatycznie, krąg panów, którzy są od niej lepsi, bardzo się zawęża. Spójrz na Marlin Monroe, albo Kleopatrę.

W zamierzchłych czasach kobiety były podklasą; żadnych praw wyborczych, żadnej edukacji, miały siedzieć w domu i bawić dzieci. O narzeczonego się nie martwiły, bo to rodzice go wybierali. Mężczyzna lepszy od nich zawsze by się znalazł.

Teraz to one mają wpływ na to, kto nałoży jej pierścionek na palec i szczerze? Myślę, że laski nigdy nie były tak zagubione. Wiedzą, że nie mogą polegać na tym co jej się podoba, bo to się non stop zmienia, w zamian sugerują się tym co podpowiadają koleżanki.

Uwaga: Zawsze, jeśli dziewczyna pyta się czy kogoś masz, odpowiadaj że tak. Najlepiej żonę.


PODSUMOWUJĄC
Ze względu na presję społeczną ciężko już znaleźć męskiego faceta.

Jeśli facet zbuntuje się przed narzuconymi normami społecznymi, to całkiem możliwe, że bezwiednie szprycuje się estrogenem.

Jeśli ćwiczy, aby wyregulować gospodarkę hormonalną i podnieść poziom testosteronu, to możliwe, że nie umie się zareklamować, że jest zajebisty.

Jeśli jest zajebisty i umie się zareklamować, to laska prędzej czy później znajdzie sobie kogoś, kto w jej perspektywie, jest lepszy od niego, lub po prostu sama go przerośnie.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz