niedziela, 7 grudnia 2014

Giełda towarów niematerialnych

Zasada 1
Interakcje międzyludzkie polegają na wymianie towarów niematerialnych.

Wyobraź sobie, że istnieje giełda gdzie można nabyć produkty, których nie da się dotknąć, ani zważyć. Giełda ta jest zawsze tworzona, gdy wchodzisz w kontakt z drugim człowiekiem. Oprócz pieniędzy, alkoholu, złota etc, ludzie wymieniają między sobą czas, uwagę, seks, status etc. Ten post jest o tym jak wyprodukować te towary niematerialne i jak utrzymać ich najwyższą wartość.

Zasada 2
Kobieta i mężczyzna różnią się między sobą. Wartość kobiety spada wraz z wiekiem, mężczyzny wraz z wiekiem rośnie.

Kobiety i dzieci przodem! - Krzyczeli marynarze na Titanicu. Jeśli zastanawiałeś się dlaczego panie mają pierwszeństwo do wyjść ewakuacyjnych w płonących wieżowcach, zarezerwowane miejsce w szalupach ratunkowych to ja Cię oświecę.

Kobiety rodzą dzieci.

Załóżmy, że 100 rozbitków z Titanica (w liczbie 10 mężczyzn, 90 kobiet) wylądowało na bezludnej wyspie i chciało odtworzyć cywilizację, liczba nowych mieszkańców po 9 miesiącach, w najoptymalniejszym wypadku, zwiększyłaby się o 90 procent. Gdybyśmy odwrócili proporcję (90 mężczyzn i 10 kobiet) wówczas przyrost naturalny wyniósłby tylko 10 procent.

Stary szowinistyczny żart mówi "Chcesz, aby kobieta stała się niewidzialna? Musisz ją postarzeć do 40 lat." Najlepszy wiek dla kobiety według >tego< źródła to 25-29. Potem jej płodność spada, faceci oglądają się za młodszymi yada yada yada.

Reprodukcja to główny wyznacznik wartości kobiety.

Jeśli chodzi o faceta, on dzieci nie rodzi. Jego przydatność jest determinowana jego użytecznością społeczną. Od drobnych rzeczy "Czy potrafi naprawić mój popsuty komputer?", "Zawiezie mnie swoim samochodem do sklepu?", "Umie zarobić pieniądze na czynsz?", aż po zadania "Czy w razie wojny pójdzie do wojska?", "Czy będzie na tyle wytrzymały aby pracować na platformach wiertniczych z dala od domu?" etc.

Użyteczność to główny wyznacznik wartości mężczyzny.

Zasada 3
Kobieta to zwierze socjalne.

Atrakcyjna pani przyciąga wianuszek adoratorów. Jej jedynym problemem jest wybranie najlepszego.

Istnieje pewna dychotomia w wyobrażeniu kobiety między tym kogo koło siebie ma, a tym kogo powinna mieć. Myślę, że wygląda to tak: baba stoi przed lustrem i łapie się za tyłek, myśli: "Damn, ta pupka powinna przyciągnąć prezesa jakiejś firmy z Porsche. No ostatecznie z BMW". Następnie przygląda się swoim adoratorom i jest w szoku "Jak to pracujesz na kasie w biedronce? I co to znaczy, że jeździsz maluchem". <płacz> i teksty "Zasługuje na kogoś lepszego" etc.

Kobieta wycenia swoją urodę statusem swojego mężczyzny.

Nie obchodzisz ją jeśli jesteś pucybutem, ale zacznie się za tobą oglądać jeśli będziesz najlepszym pucybutem w Polsce.

Monica Lewinsky


Pamiętasz Monikę Lewinsky? Babkę, która zrobiła laskę Billowi Clintonowi? Od afery rozporkowej minęło ładnych parę lat. Monika od tamtej pory przytyła i w wieku 41 lat jest sama. Zastanawiam się dlaczego do tej pory nie znalazła sobie męża. Widzę dwie możliwości:

1. Nie ma na świecie mężczyzny potężniejszego niż prezydent USA, każdy kontakt z kimś poniżej tej kreski świadczył by o degradacji tej kobiety.
2. Mężczyźni boją się rywalizacji z kimś o takim statusie jaki miał Bill Clinton. W sumie wyobraź sobie docinki, jakie taki facet słyszałby pod swoim adresem. "Omg Monika jest w ciąży! Gratuluje! Dziecko twoje czy Billa?"

HAHAHAHHA

Tak czy siak Monika jest już zniszczona i założę się, że dzieci już mieć nie będzie.

Zasada 6
Miejsce na drabinie socjalnej uzależnione jest od perspektywy kobiety.

Im ładniejsza kobieta tym wyżej na drabinie socjalnej. Im wyższy status faceta tym wyżej na drabinie socjalnej.

Łatwo wycenić czy kobieta jest ładna, wystarczy na nią spojrzeć. Niestety ciężko wycenić status mężczyzny, jeśli go sobą nie reprezentuje.

Dlatego kobiety, na podstawie plotek, testów i interakcji face-to-face tworzą w swojej głowie obraz hierarchii społecznej, w której umiejscawiają siebie, inne kobiety, oraz innych mężczyzn.

Kobiety regularnie testują swoje miejsce w tejże hierarchii, a także miejsce facetów którymi są zainteresowane. Albo nie testuje, zwyczajnie wyciąga wnioski ze wszystkich interakcji międzyludzkich, czy jesteś wystarczająco męski, aby ją mieć.

Przykładowe testy z życia wzięte:
Akademik. Przed wyjściem na piwo zamieniam kilka słów z kolegą. Nagle naszą uwagę przyciąga typ, który kłóci się z portierką. Chce, aby wydano mu jego legitymację po ciszy nocnej. W takich wypadkach student, który zostawił swój dokument i nie zdążył go odebrać przed 23 jest zmuszony zapłacić 15 zł za rzekomy nocleg. Typ wychodził o 23.10 i nie chciał płacić. Facet chciał wziąć portierkę na litość tym tekstem: "Ale koleżankę musiałem odprowadzić, bo buty za ciasne nałożyła i ją głowa zaczęła boleć". Spojrzałem na kolegę i jednocześnie się zaśmialiśmy. Test na inteligencję: werdykt OBLANY. Dziewczyna wmówiła mu, że jest jakaś relacja między ciasnymi butami, a bólem głowy.


Również nie jestem idealny. Spotkałem koleżankę, która kiedyś mi się podobała. Rozmawiamy o tym co słychać i jak tam życie leci. Gdy nagle z naprzeciwka idzie facet około 170 cm wzrostu (ja mam 192 cm) razem z jakąś dziewczyną, której dosłownie oblizuje rękę. Facet się nas pyta:
On: Macie zapałki?
Ja: Nie.
On: Szkoda.
Ja: (Dowcipnie do mojej koleżanki) Oj przepraszamy, jest nam tak przykro, prawda?

Powinniście zobaczyć rozczarowanie na jej twarzy. Myślała, że przestraszyłem się tego gnojka. Jej wagina zamknęła się na mnie z dźwiękiem nisko przelatującego F16. Test na siłę: werdykt OBLANY.

Tego testu żałuje po dziś dzień.


Z jedną z koleżanek pisałem scenariusz pewnego teledysku. Gdy klip został nakręcony dostrzegłem, że ustalona przeze mnie chronologia zdarzeń została przez nią zaburzona. Musiałem wypytać dziewczynę co ona sobie myślała zmieniając moje perfekcyjne dzieło. Po jej słabych wyjaśnieniach usłyszała ode mnie

Ja: Jeszcze raz będziesz grzebać w moim scenariuszu, to przy którejś z naszych kolejnych prac, urwę ci twój jebany łeb. (jebnięcie pięścią w stół)

Uśmiechnęła się. Test na dominację: werdykt ZDANY. Później mówiła, że mnie kocha, ale to już inna historia.

W sumie przechodzenie testów na dominację wychodzi mi najlepiej. Myślę, że dzięki obecności trzech sióstr w domu, wyrobiłem sobie nawyk usadzania dziewczyn na swoim miejscu. Polecam wpojenie sobie postawy "Mam coś dla ciebie zrobić? Fuck you, pay me".

Zasada 7
Do przetrwania, to kobieta potrzebuje mężczyzny. Nigdy na odwrót.

Indeks towarów niematerialnych:

Kobieta ma do zaoferowania PMS.

Piwo - szeroko rozumiana zabawa i luz w podejściu do życia
Mięso - techniczne zdolności związane z prowadzeniem domu, gotowaniem, sprzątaniem, opieką nad dziećmi etc
Seks - seks, jego częstotliwość i to jakie świństwa jest w stanie zrobić, aby zatrzymać przy sobie mężczyznę o wysokim statusie

PMS.

Mężczyzna ma do zaoferowania:
- status (osiągnięty na drodze bycia najlepszym w jakiejś dziedzinie)
- czas
- uwagę
- pewność siebie
- wiedzę o świecie (umiejętności techniczne)
- humor
- wygląd
- itd (lista się ciągnie)

W związku z tym, że możliwość reprodukcyjne kobiety ulatują z wiekiem,  aby szybko przyciągnąć uwagę mężczyzn, baby nauczyły się odtwarzać swój młody wygląd przy pomocy makijażu, operacji plastycznych, diet, farb do włosów, ćwiczeń fizycznych i kłamstw (np.: tych dotyczących wieku)

Facet musi zwyczajnie usiąść i poświecić czas, aby nauczyć się jak być wartościowym.

Zainteresowanie kobiet jest jedynie skutkiem ubocznym dążenia mężczyzn do przetrwania i doskonałości w jakiejś dziedzinie.

To facet jest nagrodą.

Zasada 8
Każda kobieta jest świadoma giełdy towarów niematerialnych. Mężczyźni wprost przeciwnie - to debile oddający swoje surowce za free.

Kobiety wiedzą, że faceci chcą poruchać. Posiadanie młodego zgrabnego ciała daje im możliwość kontrolowania ustawiających się za nią napaleńców: Tyle razy widziałem jak laska, którą wkurzył facet, siadała mu na kolanach wprost mówiąc "Widzisz ten tyłek? Byłeś dla mnie niemiły, nie dostaniesz go".

W związku z tym, że kobieta to stworzenie fizycznie słabe, ale makiawelistyczne i zdolne do najbardziej wyrafinowanych manipulacji, wyciąga ona od mężczyzny status, czas itd~, kusząc go ulotnymi przyjemnościami jej ciała.

Nie ma wyjątków

Mężczyźni nie mają pojęcia, że okazywanie zainteresowania, schlebia kobiecie. Chodzą za najładniejszymi laskami całymi tabunami będąc na ich każde skinienie. Tracą cenny czas, który mogliby poświęcić na samodoskonalenie.

Giełda towarów niematerialnych - seks

Tak jak na każdej giełdzie im mniej jakiegoś towaru tym jest bardziej wartościowy.

Jednak wynalezienie środków antykoncepcyjnych, postęp feminizmu oraz promowanie wolności seksualnej sprawiło, że niezobowiązujący seks nie jest niczym wyjątkowym. Mężczyzna nie musi się starać, wystarczy aby reprezentował jakiś poziom w hierarchii społecznej i może poruchać.

Seksu jest dużo dlatego jego wartość jest niska.

Problem pojawia się dopiero wtedy, gdy taka imprezowa dziewczyna chce założyć rodzinę. Głównym powodem dla którego mężczyzna się żeni to możliwość posiadania potomka i niczym nieograniczony seks z piękną kobietą u szczytu swojej atrakcyjności. Jednak żaden facet nie chce żenić się z dziwką.

Powody:
- nie jest nikim wyjątkowym w jej życiu (przykład z Moniką Lewinsky)
- im bardziej rozpustna kobieta tym większe szanse na rozwód (źródło)
- kobieta nosi przez resztę życia ślady DNA poprzednich partnerów (źródło)
- podczas orgazmu ciało kobiety wytwarza hormon zwany oksycystyną, który odpowiedzialny jest za wytworzenie więzi z partnerem i dzieckiem, jeśli kobieta ma dużo partnerów to istnieje szansa, że nie wytworzy więzi z dzieckiem i będzie chujową matką (źródło)
- w tej waginie były już siusiaki =/



Kobieta może kłamać na temat ilości swoich przeszłych partnerów seksualnych, bo może chcieć podnieść cenę na coś co nie ma już wartości.

Mężczyźni nie chcą płacić za coś kto kiedyś miał za darmo. Możliwości porównania swoich doświadczeń z innymi facetami doprowadziła do stworzenia manosphery (blogosfery przeznaczonej dla mężczyzn). Panowie doszli do wniosku, że jeśli wszyscy faceci oglądają się za młodszymi, to wszystkie kobiety będą oglądać się za facetami o wyższym statusie (AWALT).

Wróćmy jednak do tego, aby jak się zabezpieczyć przed kupowaniem używanych zabawek.

Roosh_V autor kilku książek o podrywaniu ustalił taki standard
If you want to estimate a girl’s notch count, simply multiple the number of years she has lived on her own by the number 3. If she has lived on campus in college for four years and then moved to a large city for two more, you can rest assured she’s had over 15 cocks in her vagina, and god knows how many more in her mouth.

źródło

Moim zdaniem ten licznik jest trochę rozregulowany. Znam dziewczyny, które 4 letnią średnią wyrabiały w ciągu 2 miesięcy.

Giełda towarów niematerialnych - czas
Aby zbudować swój status mężczyzna potrzebuje czasu na doskonalenie swoich umiejętności. Największymi pożeraczami czasu jest oczywiście komputer (internet/gry komputerowe). Myślę, że wszystko jest w porządku, jeśli te rzeczy używane są jako narzędzia do rozwijania swoich umiejętności.

Wrzucę kawałki interesującego posta o tym "Jak rzucić gry komputerowe?"
[...]
The problem with video games, specifically MMO/pvp/RPG oriented games, is that they provide an outlet for your competitive masculine urges and instincts. The joy of exploration, the need for adventure, the desperate yearning for competition... When you get that through a game, you reach a point of satiety and don't seek it in real life.
[...]
You feel like you are learning, you feel like you are this masculine badass who is competing and slaughtering and in this primal zone. You get to escape your troubles and you earn friends who are cool, chill dudes who you can shoot the shit with on vent or skype or whatever is used these days. We all crave status - that's another big one - and games give you status that is constructed so elaborately, through systems of guilds and clans and peacock-symbols and rankings and elos... that your brain actually believes it.
[...]
I remember when I was 15, a long, long time ago, EQ1 was the big deal. I remember I would just hike and explore around mountains and rivers. I wouldn't even be playing the game as intended, I just loved exploring these amazingly beautiful (for the time being) environments. Later, I realized that I just loved nature and I had this inner masculine urge to get out and see the primal beauty of the world around me. Instead of doing that and hiking the Appalachian, climbing Half-Dome, and scuba-diving... I settled for staring at some cute pixels.
 [...]
 Successful men do what they do because the pursuit of their vision, the war with reality to create something, IS their entertainment. Mediocre men enter reality and pursue work so that they can carve out enough finances and stability to access entertainment that others have created.
[...]

źródło

Giełda towarów niematerialnych - uwaga
Największym pragnieniem kobiety jest być chcianą.

Każde wrzucenie selfie na swoją tablicę to próba zweryfikowania swojej atrakcyjności przy pomocy lajków. Dziewczyna, która ma 100 lajków pod swoim zdjęciem, uważa się za atrakcyjniejszą od tej, która ma ich 70, ale jest brzydsza od tej która ma 230.

Baby używają przycisku "Lubię to" do masturbacji swojego ego.

Facebook i inne media społecznościowe używane są przez kobiety do kontrolowania swojego miejsca na drabince socjalnej.


W związku z mentalnością stadną, kobiety kopiują zachowanie najatrakcyjniejszej koleżanki. Jeśli koleżanka Twojej żony się rozwiodła to istniej 75% szans, że również Ciebie czeka rozwód. (źródło)

Wracając do mediów socjalnych, klikając "I like it" w jej ciele uwalniane są hormony odpowiedzialne za odczuwanie zadowolenia z siebie (endorfiny) i co za tym idzie przyjemności. Wszystkie hormony powstają w głowie. Głowa to część ciała. Technicznie rzecz biorąc klikając "I like it" bawisz się jej ciałem. Tak jak wszystkie bodźce, tak i na te facebookowe po pewnym czasie się uodparniamy. Więc jak przywrócić sobie znowu stan euforii spowodowany tym, że ktoś zwrócił na Ciebie uwagę? Domyślasz się, prawda? Więcej selfie, więcej zdjęć z imprez, więc spamowania tablic znajomym bezużytecznymi statusami spod znaku, "na siłce xoxoxox". Tak powstaje attention whoring.

 
#dont_judge


Pytanie: Omg, ale przecież jak polajkuje jej zdjęcie to nic mi się nie stanie.

Odpowiedź: No właśnie, nic Ci się nie stanie. Nie poruchasz. Zdegradujesz się jedynie do roli trutnia na którym robi sobie opinie.


Nie dawaj swojej uwagi za free.

Podsumowanie
Głównym powodem do napisania tego posta był nie kto inny jak Pieprzony Krzysztof z Bydgoszczy (więcej o nim tutaj i tutaj), w jednej z rozmów, ten autystyczny człowiek powiedział mi wprost, że trenuje samoobrone, bo może kogoś bronić (w domyśle swoją dziewczynę) i jest świadomy że może niczego nie dostać w zamian. No kurwa.

Baba oczekuje od Ciebie, że dasz jej status, czas, uwagę itd. w zamian za perspektywę ulotnej przyjemności jaką jest seks, albo nie dostaniesz go wcale, jeśli postrzega Ciebie jako kogoś gorszego od siebie samej.

Tyle razy słyszałem od dziewczyny.
Ona: Dlaczego nie otwierasz mi drzwi?
Ja: Czy sobie zasłużyłaś?
Ona: Jestem kobietą.
Ja: I będziesz rodzić dzieci, ale nie moje.

Na ich twarzach zawsze pojawia się strach. Zawsze. "Omg facet który nie chce mnie ruchać. Przecież mogę dać mu moją seksi dupeczkę jak będzie mi posłuszny". LOL

Aktywna seksualnie kobieta myśli, że przy pomocy waginy jest w stanie wynegocjować wszystko. Chcesz usłyszeć najbardziej absurdalne przykłady?

Wesele. Dzień po. Wstaje rano. Mam kac, głowa pęka i czuje, że nadal jestem pijany. Koleżanka chce wracać do domu. Jazda w moim stanie mogłaby być niebezpieczna, w razie kontroli drogówki straciłbym prawo jazdy, albo wcale nie dojechałbym do celu. Koleżanka wkurwiona "Ja ci nie kazałam tyle pić. Nie mam zamiaru dłużej czekać, bo ja chcę być w domu w ciągu najbliższych 5 godzin". Zostałem zjebany za to, że nie potrafię szybciej wydalać swojego alkoholu z organizmu. hahhahaha

Tym razem kłócę się z dziewczyną, gdy naglę słyszę "Dlaczego nie czytasz mi w myślach!?" yyy? ???????????? "Wut?" Ona: "Głupek, psychopata, wariat", ja: "Jakim cudem mam Ci czytać w myślach?". Uciekła, gdy zdała sobie sprawę co powiedziała. Mam nadzieje, że jej następny chłopak posiadł tą trudną sztukę.

Wracając do Krzysztofa. Pisałem, że był bardzo zniewieściały i dlatego zacząłem go traktować jak babę. Czas na rozwinięcie tego wątku.

Za każdym razem, gdy zrobił lub powiedział coś co mi się nie podobało, był przeze mnie ignorowany. W naszej relacji były ciche dni inicjowane przeze mnie. Jako, że rozumiałem niemiecki i czasami służyłem za tłumacza, Krzysztof musiał walczyć o moją uwagę, aby nie stracić wartościowego człowieka, jakim dla niego byłem. Jak to robił? Pisałem o robieniu 100 pompek. Nie pisałem o tym, że koleś dał mi 35 euro w bonach, na zakup żarcia/paliwa/ciuchów.

Może uwaga i akceptacja jest niedocenianym towarem w przyrodzie?





See you space cowboy.